Stary rok poszedł już w niepamięć, więc na przywitanie się w tym 2025 i mam nadzieję, że lepszym roku przychodzę do Was z pysznymi nowościami od Vobro. Mam nadzieję, że Waszym postanowieniem noworocznym nie jest ograniczenie słodyczy, bo uwaga... w tym poście będzie naprawdę słodko! To co, zaczynamy? Zaczynamy!
Kuszące Delissimo Almond
Przyznam Wam szczerze, że jakiś czas temu słodycze mogłabym jeść tonami. Jednak dzięki świadomości, że to do niczego nie prowadzi, oprócz chwili przyjemności, jestem szczęśliwa, że teraz mogą dla mnie nie istnieć. Naprawdę, otworzona na stole czekolada nie robi na mnie żadnego wrażenia. Zapach pieczonego ciasta, czy innych słodkości również. Ale otwarta czekoladka Delissimo Almond to już inna sprawa. Tutaj potrzebna jest silna wola.
Pralinki posiadają otoczkę z białej czekolady, nadzienie w postaci kremu kokosowego i w środku chrupiący migdał. Uwierzcie mi na słowo, że są najlepsze. I piszę to nie dlatego, że ten post jest w ramach współpracy, ale dlatego, że to jest najszczersza prawda. Jestem ich wierną miłośniczką. Smak czekoladek jest idealnie zharmonizowany i uważam, że niczego bym w nich nie zmieniła. No, może oprócz kalorii, ale to już inna kwestia.
Eleganckie Delissimo Almond
Opakowanie Delissimo Almond prezentuje się bardzo elegancko. Z pewnością damskie grono wielbicielek słodyczy doceni estetycznie wykonany kartonik. Jak to mówi się po podlasku - "dla mnie się podoba". W środku pudełka znajduje się 153g osobno zapakowanych pralinek.
Uważam, że przedstawione pralinki nie tylko prezentują się bardzo gustownie, ale też są bardzo smaczne. Warto zauważyć, iż słodkości od Vobro nie zawierają konserwantów i żadnym barwników. Dajcie znać co myślicie o Delissimo Almond!
Wpis w ramach współpracy/testowania produktów.
Ten migdał w środku to uczta dla ciała. Mniam.
OdpowiedzUsuń