Jeśli regularnie śledzicie mojego bloga, to doskonale wiecie, że niejednokrotnie opisywałam słodkości od Vobro. Wszystkie wpisy możecie znaleźć tu - klik. Pisałam również o kultowych słodyczach marki Vobro, czyli wizytówce jaką są czekoladowe owoce morza. Chyba każdy zna słodkie Frutti di Mare, prawda? Marka ulepszając swój najbardziej popularny produkt wprowadziła w nim kilka zmian, o których chciałabym Wam wspomnieć. Zapraszam do dalszej części postu.
Popularne Frutti di Mare
Frutti di Mare to czekoladowe pralinki w kształcie owoców morza z nadzieniami o kilku wariantach smakowych: karmelowym, orzechowym, mlecznym i kakaowym.
Praliny są naprawdę przepyszne i mi osobiście ciężko zdecydować się na ulubiony smak. Mogłabym tak próbować je po kolei, aż dojdę do końca pudełka. Kiedyś skłoniłabym się do kremu mlecznego, lecz teraz... Naprawdę nie wiem! Wszystkie przyjemnie rozpływają się w ustach.
Tradycyjnie dodam, że wszystkie słodkości od Vobro w swoim składzie nie posiadają konserwantów, barwników, ani tłuszczów utwardzanych.
Co się zmieniło?
Nowa odsłona pralinek Frutti do Mare odnosi się do dwóch kwestii. Pierwszą z nich jest układ czekolad. Poprzednio nad czekoladą deserową dominowała biała, a teraz jest odwrotnie. Czekoladki nadal są słodkie, ale niektórzy uważali, że aż nazbyt, więc producent zadbał, aby tą słodycz co nieco zniwelować. W zasadzie obie wersje mi posmakowały, ale cieszę się, że marka Vobro dostosowuje się do potrzeb konsumentów. Kolejną nowość zauważymy otwierając pudełko z czekoladkami. W prawym dolnym rogu widać małą perforację do wyrwania, dzięki czemu za jednym pociągnięciem możemy dostać się do pralinek. Ta estetyczna zmiana ma na celu uprzyjemnić delektowanie się czekoladkami. A naprawdę jest czym!
bardzo je lubię!
OdpowiedzUsuńNa pewno są tak samo pyszne jak zawsze.
OdpowiedzUsuńuwielbiam je :D
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką białych Michałków i inne czekoladki mnie aktualnie mnie nie interesują
OdpowiedzUsuń