Miya Cosmetic mySKINhero naturalny peeling all-in-one - recenzja

 

Dziś do Was przychodzę z recenzją kosmetyku, który mogłam poznać za pomocą pudełka Let's celebrate od Pure Beauty. Jego zawartość możecie sprawdzić tutaj - klik. Jest to prawdziwy bohater codziennej pielęgnacji! Jestem fanką peelingów do twarzy oraz ciała i mam sporo różnych produktów, ale przyznam, że nie lubię zagraconej łazienki. Dlatego z chęcią przetestowałam naturalny peeling all-in-one mySKINhero, który doskonale nadaje się do twarzy, dekoltu, dłoni i całego ciała. Wyraźnie wygładza skórę i nadaje jej aksamitnej miękkości. 

 

Miya Cosmetic mySKINhero - naturalny peeling all-in-one

 

Jak już wspomniałam, peeling idealnie zadba o twarz oraz inne części ciała. Jego działanie jest natychmiastowe, bo już po pierwszym użyciu widać efekty. Skóra staje się gładka, oczyszczona oraz nawilżona i przyjemnie pachnie. Zapach słodkiej pomarańczy orzeźwia i dodaje energii. Dla mnie osobiście bardzo się podoba. Jest to peeling gruboziarnisty i przyznam, że zawarte w nim drobinki sprawnie działają spełniając swoje funkcje. Bardzo bałam się wypróbować go na mojej wrażliwej twarzy, ale skoro według informacji od producenta jest to produkt do wszystkiego... zaryzykowałam. Wszakże bez tego moja recenzja byłaby nie do końca wiarygodna. Starałam się używać kosmetyku delikatnie i moja skóra mimo, że rzeczywiście była niezwykle aksamitna w dotyku i nawilżona bez użycia kremu, to widziałam jej zaczerwienienie, które na szczęście szybko znikło. Także żadnych nieprzyjemnych niespodzianek, ani żadnego pieczenia nie było. Jednak najbardziej peeling sprawdził się mi w przypadku nóg, które dawno nie były tak przyjemne w dotyku. I w taki też sposób wykończyłam całe pudełko do końca.

Skład

 

Peeling ma naturalny skład i nic nie stoi na przeszkodzie, aby używały go kobiety w ciąży. Dzięki odpowiednio dobranym składnikom aktywnym działa naprawdę skutecznie.

 

• Drobinki bambusa - łagodnie i skutecznie oczyszczają oraz wygładzają skórę
• Drobinki orzechów makadamia - sprawnie złuszczają martwy naskórek
• Drobinki ryżowe - delikatnie peelingują skórę
• Kryształki cukru - nadają skórze gładkości i jednocześnie ją ujędrniają
• Olejek arganowy - łagodzi podrażnienia oraz regeneruje naskórek
• Olejek buriti - nawilża i uelastycznia skórę
• Olejek makadamia - doskonale odżywia, wygładza skórę i odbudowuję jej warstwę ochronną
• Olejek ze skórki pomarańczy - działając antyoksydacyjnie dodaje skórze nieskazitelnego blasku i energii
• Olejek ze słodkich migdałów - dba o odnowę komórkową
• Witamina E - rewelacyjnie nawilża i odżywia

 

Zalety

 

Już trochę zalet peelingu macie wyżej, ale jest ich naprawdę więcej. Poczynając od wygodnego opakowania kończąc na działaniu kosmetyku. Uważam, że główną zaletę peelingu jest jego skuteczność i cenię sobie takie kosmetyki, bo w wielu przypadkach zapewnienia producenta totalnie nie pokrywają się z działaniem faktycznym produktu. Ten peeling działa! Sprawdzi się też w przypadku różnych partii ciała, co sprawdziłam, ale najbardziej polecam go do nóg, które po jego użyciu aż chce się dotykać i głaskać. Poza tym sprawia, że skóra ma bardzo przyjemny zapach oraz jest nawilżona bez jakiegokolwiek tłustego filtru. Cieszę się, że mogłam wypróbować kosmetyk dzięki Pure Beauty, bo szczerze przyznam, że nie wiem czy bym go kupiła w cenie regularnej. Wiem, że bywa w promocjach, ale i tak warto za niego zapłacić cenę sugerowaną.

 

 Wpis powstał w ramach współpracy/testowania produktów.