piątek, grudnia 03, 2021

Kiedy będziemy deszczem. Dominika Van Eijkelenborg - recenzja

"Kiedy będziemy deszczem. Dominika Van Eijkelenborg" z księgarni Tania Książka to rozszerzone wydanie powieści z roku 2017 pod tym samym tytułem.

Główna bohaterka - Inga de Graaf, żona Holendra robiącego karierę i oddana matka dwójki dzieci z pozoru wiedzie zwyczajne życie.

Niestety jest ono związane z trudnymi wyborami i skrywaną prawdą.

Ingę przytłacza małżeństwo, w którym wyraźnie wygasło uczucie oraz macierzyństwo dążące do perfekcjonizmu.

Wszystko ją przerasta, więc bohaterka nie daje już rady udawać, że nic takiego się nie dzieje.

Pewnego razu kobieta wychodzi na spacer z psem i... nie ma po niej śladu.

Przerażony mąż zgłasza zaginięcie żony, a policja wszczyna poszukiwania.

W międzyczasie na jaw wychodzą nieznane dotąd nikomu fakty.

Nawet mąż nie wiedział o skrywanej prawdzie.

Dlaczego Inga zaginęła?

Czy zostanie odnaleziona?

Tego już Wam nie mogę zdradzić, ponieważ wtedy czytanie książki nie będzie zbytnio emocjonujące.

Z tego co wiem to opinie na temat książki są podzielone, lecz ja nigdy tym się nie sugeruję.

Uważam, że samemu trzeba przeczytać treść danej publikacji, aby móc wyrobić sobie właściwe zdanie na jej temat.

Mnie na pierwszy rzut oka przyciągnęła dość tajemnicza okładka i krótki opis fabuły.

Nie czytałam pierwszego wydania "Kiedy będziemy deszczem" i też nie znałam twórczości autorki, więc po prostu nie do końca byłam pewna, że zostanę wciągnięta przez lekturę.

Lecz przyznam, że od początku czytania spodobał mi się taki przyjemny styl pisania.

Podobno książka należy do kategorii thrillerów, ale moim zdaniem to jest lekkie wypośrodkowanie powieści obyczajowej z kryminałem.

Znajdziecie ją na dziele beletrystyka i literatura piękna.

Nie mniej jednak przeżyjemy z nią emocjonujące chwile i nie raz będziemy się zastanawiać co będzie dalej.

Takich wątków psychologicznych nie zabraknie.

Dla fanów mocnych wrażeń niestety będzie tu czegoś brakowało.

Mi ogólnie książka się spodobała i myślę, że idealnie sprawdzi się podczas wieczoru z herbatką.

Autorka fajnie w niej zaprezentowała postać kobiety, która nie radzi sobie z rutyną i tak sobie myślę... ile kobiet także próbuje dawać sobie radę starając się walczy z codziennością.

Dlatego też dodam, że historia bohaterki daje też nam trochę do myślenia.