Chemia z Niemiec. Mój haul zakupowy i dlaczego warto?

 

 Nie wiem jak Wy, ale ja często kupuję chemię z Niemiec.

Nie od dziś wiadomo, że takie same produkty na rynku polskim oraz niemieckim różnią się składem i co za tym idzie - skutecznością w działaniu.

Nieopodal domu miałam fajny sklepik, gdzie od czasu do czasu kupowałam przeważnie płyny do płukania, które jeszcze bardzo dawno uwielbiała moja mama.

Niestety właściciel był zmuszony do zlikwidowania swojego biznesu, a ja całkiem przypadkiem trafiłam na stronę www.zoodommy.pl.

Postanowiłam zrobić zapasy mojego ulubionego płynu Softlan i przy okazji zamówiłam kilka innych rzeczy, który sprawdziły się rewelacyjnie.

 

Na zdjęciu widzicie kilka rzeczy, które warto wypróbować.

Numerem jeden obowiązkowo jest wspomniany płyn do płukania Softlan!

Zapach tropikalnego ogrodu jest przepiękny.

Płyn jest niezwykle trwały oraz bardzo wydajny.

Kilka butelek, które od razu zamówiłam na pewno posłuży mi na dłuższy czas.

A chcę podkreślić, że pranie robię bardzo często.

Dodatkowo postanowiłam wypróbować płyn Kuschelweich i szczerze przyznam, że również jest świetnej jakości.

Z pewnością będę do niego wracać na zmianę z Softlanem.

Z ciekawości chciałam też sprawdzić jak zabrudzeniami poradzi sobie proszek Gama/Vizir.

Rzadko używam proszków, bo jeszcze nie trafiłam na taki, który idealnie dopierałby plamy i nie zostawiał białych, proszkowych śladów.

Przeważnie używam płynów do prania lub kapsułek.

Tym razem proszek poradził sobie z moim praniem doskonale, więc polecam.

Dodam jeszcze, że nazwa Gama i Vizir dotyczy jednego produktu.

W Polsce jeszcze tego nie wiemy, ale w Niemczech i Szwajcarii właśnie tak jest.

Jeśli jeszcze jestem w temacie prania i uporczywych plam to koniecznie zaopatrzcie się w mydło odplamiające Heitmann.

Moja córka potrafi się ubrudzić, zresztą jak każde dziecko.

Wypróbowałam już większość środków wybielających i w większości ubrania Natalii szły do kosza.

Odkąd znajoma poleciła mi mydło Heitmann to problem trudnych zabrudzeń nie jest już taki istotny.

Mydło usuwa plamy delikatną mocą mydła galasowgo i przy tym nie niszczy tkanin.

 Co jeszcze mogę polecić?

 Mleczko do czyszczenia Scheuer Milch EDEKA, które sprawdza się przy różnych powierzchniach.

Idealnie czyści wanny, umywalki, zlewozmywaki, armaturę, glazurę oraz piekarniki. 

Jest bardzo uniwersalne, ponieważ usuwa uciążliwy brud, osad z kamienia i tłuszcz. 

Po za tym mleczko nie rysuje powierzchni oraz posiada delikatny, cytrynowy zapach.

 Duża butelka 750 ml to kosz zaledwie 4 zł!

Warto!

Na końcu chcę Wam przedstawić mojego pomocnika w czyszczeniu garnków.

Jest to mleczko do czyszczenia stali EDEKA.

Bardzo fajnie usuwa zabrudzenia i poleruje wszelkie, stalowe powierzchnie.

Można je stosować również do chromu.

 

 Oprócz niemieckiej chemii zaopatrzyłam się w pyszne słodkości na prezent i różne kosmetyki.

Skoro zamawiałam potrzebne przedmioty to do paczki wrzuciłam troszkę innych produktów.

Koniecznie zajrzyjcie na stronę www.zoodommy.pl!

A Wy kupujecie produkty z Niemiec? 

Znacie przedstawione przeze mnie środki czystości?