Mój mąż bardzo lubi galaretkę, ale taką najzwyklejszą, bez żadnych dodatków.
Pewnie znajdzie się wiele podobnych galaretkowatych fanów, więc to właśnie dla nich mam prostą, świąteczną inspirację.
Babeczki z galaretki naprawdę wyglądają uroczo, ale można też je wzbogacić o ulubione owoce (*), zrobić spód z biszkoptów (**) lub udekorować kremem, bitą śmietaną...
Możliwości jest sporo.
Ja zaprezentowałam Wam najprostszą.
Polecam!
(3 babeczki o dolnej średnicy 10-11 cm)
2 galaretki o dowolnym smaku
1 litr wody
Galaretki rozpuścić w gorącej wody i przelać do foremek.
Tak przygotowane ostudzić, a następnie schłodzić w lodówce do całkowitego stężenia.
Wyjmowanie galaretkowych babeczek.
Tym razem użyłam plastikowych pojemniczków, więc wystarczyło je delikatnie pościskać, aby galaretka ładnie wyszła.
W przypadku metalowych foremek całość należy na sekundkę włożyć do garnka z wrzątkiem, ale tak, aby gorąca woda nie miała styczności z galaretką.
(*) Owoce można zmieszać z tężejącą galaretką, ale jeśli chcecie, żeby ładnie pozostały jedynie na wierchu to najpierw umieśćcie je w foremkach.
Następnie owoce należy zalać odrobiną galaretki - tylko do ich pokrycia.
Pozostała galaretka powinna pozostać w temperaturze pokojowej.
Foremki schłodzić w lodówce do całkowitego stężenia galaretki, którą zostały zalane owoce i po tym czasie uzupełnić pozostawioną galaretką.
(**) Biszkopty ułożyć na tężejącej galaretce.
kolorki wiosenne :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUrocze, idealne dla dzieci ;-D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń