Jak ja uwielbiaaam wszystkie słodkości na palonym maśle!!!
Tym razem chciałam Wam zaprezentować jedne z najlepszych i moich ulubionych babeczek, które piekłam już mnóstwo razy.
Ich recepturę tak udoskonaliłam, że naprawdę ten zapach i karmelowo-maślany smak jest... obłędny.
Do środka możecie dodać swój ulubiony owoc, lecz soczyste kaki w tym przypadku również świetnie pasuje.
Właśnie to połączenie bardzo lubię!
Z ciekawostek dodam, że owoc kaki - zwany też persymoną jest wielką skarbnicą witamin oraz składników odżywczych.
W smaku przypomina taką nieco śliwko-gruszkę z posmakiem moreli.
Sezon na nie trwa od października do grudnia, więc warto w tym czasie wypróbować kaki na mnóstwo sposobów, choć samo w sobie także jest smaczne.
(Moja córka może to potwierdzić.)
Polecam i kaki i oczywiście babeczki, które musicie koniecznie upiec!
(około 8 sztuk)
100g masła
50g śmietanki kremówki
1 jajko
150g mąki pszennej/orkiszowej
100g cukru kokosowego (*)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Dodatkowo:
1 owoc kaki
Kruszonka:
50g cukru kokosowego
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
Przygotować kruszonkę.
Cukier z masłem i mąką połączyć palcami tak, aby całość przypominała "mokry piasek".
Powstałą kruszonkę schować do lodówki na czas przygotowania babeczek.
Przygotować palone masło.
Masło umieścić w rondelku i podgrzewać (co chwilę przemieszać)
- aż zacznie brązowieć, a na jego powierzchni pojawią się ciemne
kropeczki.
Babeczki.
Jajko wymieszać z cukrem i śmietanką, a następnie dodać przestudzone masło oraz mąkę połączoną z proszkiem do pieczenia.
Na końcu do jednolitej masy należy wmieszać kaki uprzednio obrane i pokrojone w kostkę.
Formę
do muffinek wyłożyć papilotkami i wypełnić ciastem (do 4/5 wysokości
papilotek).
Każdą babeczkę obficie posypać kruszoną.
Ciastka piec w rozgrzanym piekarniku przez około 25 minut (do tzw. "suchego patyczka") w temperaturze 180 stopni.
Gotowe wyjąć z blachy i ostudzić na kratce.
Ciastka piec w rozgrzanym piekarniku przez około 25 minut (do tzw. "suchego patyczka") w temperaturze 180 stopni.
Gotowe wyjąć z blachy i ostudzić na kratce.
(*) Cukier kokosowy nadaje babeczkom karmelowego i wyjątkowego posmaku.
W ostateczności możecie użyć ksylitolu lub zwykłego, lecz wtedy ciastka stracą odrobinę na smaku i nie będą już karmelowe.
Jak to czytam to już mi ślinka cieknie <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudowne babeczki kochana :-) życzę ci wszystkiego co najlepsze na ten nowy roczek. No i szampańskiej zabawy :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko. Już nie pamiętam kiedy była szampańska zabawa i może za kilka lat... Buziaki!
Usuń