Jakiś czas temu mając w lodówce nadmiar ugotowanej kaszy jęczmiennej - postanowiłam przygotować z niej pyszne placuszki.
I od tamtej pory w moim domu pojawiają się baaardzo często!
W sumie mogłabym je jeść codziennie...
Są naprawdę pyszne, pożywne oraz z pewnością przypadną do gustu nawet tym, którzy nie przepadają za tym rodzajem kaszy.
(To już sprawdzone!)
Spróbujcie.
Polecam!
(około 9 sztuk)
200g ugotowanej kaszy jęczmiennej
1/2 szklanki mąki (u mnie żytnia typ 720; 1 szklanka = 250 ml)
1/2 szklanki mleka
1 jajko
2 łyżki masła
3/4 łyżeczki soli
2 szczypty czosnku granulowanego (solidne)
2 szczypty papryki słodkiej
2 szczypty papryki ostrej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
Dodatkowo:
50g żółtego sera
3 łyżki prażonej cebulki
Opcjonalnie:
tłuszcz do smażenia (*)
Kasza jęczmienna powinna być ugotowana w osolonej wodzie, a ser starty na średnich oczkach tarki.
W misce należy wymieszać mleko, mąkę, jajko, proszek do pieczenia oraz przyprawy.
Następnie powstałe ciasto dokładnie połączyć z kaszą, miękkim/płynnym masłem, żółtym serem oraz prażoną cebulką.
Na rozgrzaną patelnie (w razie potrzeby z tłuszczem) wykładać solidne porcje ciasta.
(1 łyżka stołowa na 1 placuszek.)
Placuszki smażyć z obu stron na lekko złoty kolor.
Podawać bezpośrednio po przygotowaniu z ulubionym dodatkami lub w wersji solo.
(Na zimno również świetnie smakują.)
(*) Jeśli Wasza patelnia ma tendencję do przywierania - smażąc placki użyjcie odrobinę tłuszczu.
Ja tym razem placki smażyłam na swojej nowej patelni FISSLER - SensoRed.
Posiadam taką o średnicy 26 cm i przyznam, że początkowa byłam odrobinę przerażona jej ceną, ale po przygotowaniu na niej kilku potraw stwierdziłam, że jest bezcenna i warta każdych pieniędzy.
To pierwsza patelnia z termoczułą powłoką nieprzywierającą!
Zastosowano w niej specjalny termochromowy pigment, który pod wpływem wysokiej temperatury staje się przezroczysty i wtedy
powłoka zmienia barwę z jasno-czerwonej na bordową, tym samym sygnalizując odpowiedni moment do rozpoczęcia smażenia.
Oprócz tego patelnia jest bardzo wygodna i dość lekka (waży 1,18 kg) jak na tak solidną konstrukcję.
Jakiś czas temu miałam niebezpieczną przygodę, której skutki widzę do dziś.
Patelnia wyślizgnęła mi się z dłoni i cały rozgrzany olej wylądował na mojej nodze.
Nie będę Wam opisywać co było potem, gdyż leczenie było długie i... bolesne.
Niestety wtedy zawinił feralny uchwyt, na który teraz zawsze zwracam uwagę.
W tej patelni rączka jest ergonomiczna i bardzo bezpieczna, ponieważ nie wyślizguje się z dłoni.
Tak jak wspomniałam, już mam doświadczenie z tą patelnią i akurat teraz zaprezentowałam proste, choć niezwykle pyszne placki.
Bardziej skomplikowane dania pojawią się wkrótce.
Za każdym razem zauważyłam, iż dno patelni równomiernie się rozgrzewa, doskonale akumuluje ciepło i przy tym sprzęt jest bardzo energooszczędny.
Patelnia nadaje się do używania na wszystkich kuchenkach: gazowych, elektrycznych, indukcyjnych, czy ceramicznych.
Dostosowana jest również do zmywarek, choć ja preferuję mycie ręczne.
Jeszcze ani razu nie narzekałam, że coś się przypaliło lub że trudno ją doszorować.
Dno jest jak nowe, mimo że patelnia jest w ciągłym użytku! |
Można rzec - to patelnia marzeń!
Tak, zgadzam się z tym stwierdzeniem i naprawdę uważam, że warto mieć takiego kuchennego pomocnika, który nie tylko pomaga, ale także umila pracę w kuchni.
Po za tym patelnia ma bardzo ładny design i charakteryzuje się funkcjonalnością oraz świetną jakością.
Zresztą w swojej kuchni posiadam już sprzęt marki FISSLER (np. taki garnek - klik, klik, klik) i śmiało mogę napisać, że to marka z tradycją, odznaczająca się zaawansowaną technologią oraz doskonałymi materiałami zastosowanymi w swoich produktach.
Wszystko posłuży na długie lata, więc w tym wypadku nie zwracajcie uwagę na cenę, bo to nie jest jednorazowy wydatek na krótki czas.
Polecam!
"Można rzecz - to patelnia marzeń!" ? a nie "mocna"? :)
OdpowiedzUsuń"Można rzec" - poprawiłam. Dziękuję za czytanie moich postów :*
UsuńSzukam dobrej patelni nie patrząc na cenę. Naprawdę ją polecasz?
OdpowiedzUsuńTak! Z pewnością dzięki niej polubisz smażenie, czy duszenie. Jest genialna.
UsuńCo Pani proponuje jako dodatek?
OdpowiedzUsuńMy je lubimy w wersji solo lun ze świeżymi warzywami, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby podać je z gulaszem.
Usuń