Czekoladowe ciasto z pieczonych buraków

Ciasto jest naprawdę pyszne, wilgotne oraz takie... mooocno czekoladowe!

Poza tym nie wymaga wielkich umiejętności i długo pozostaje świeże.

Buraki są niewyczuwalne, więc nikt nie zorientuje się co jest tym tajemniczym składnikiem, dzięki któremu całość jest niezwykle kusząca.

Przyznam, że wiedząc o puree - "na siłę" próbowałam odnaleźć buraczany posmak i naprawdę mi to nie udało się!

Zresztą sami spróbujcie.

Polecam!

(Forma o średnicy 22-23 cm)

Ciasto:

250g puree z upieczonych buraków (przepis na pieczone buraki tu - klik; mogą być również ugotowane)
3 jajka
200 ml oleju

200g cukru (u mnie cukier z agawy)

175g mąki pszennej

50g kakao
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
100g gorzkiej czekolady

Polewa czekoladowa:
50g gorzkiej/mlecznej czekolady
50 ml śmietany kremówki 36%/mleka
1 łyżeczka miodu

 W misce połączyć przesianą mąkę, kakao, proszek do pieczenia oraz cukier.

Natomiast puree z buraków, jajka i olej należy zmiksować w malakserze lub za pomocą blendera.

Następnie do mokrych składników dodać suche i wszystko razem dokładnie wymieszać rózgą - jedynie do połączenia się całości.

Na końcu do masy wmieszać uprzednio posiekaną (na drobno) gorzką czekoladę.

Ciasto przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do rozgrzanego piekarnika.

Piec około 40-45 minut (do tzw. "suchego patyczka") w temperaturze 180 stopni.

(Posiadam piekarnik gazowy.)

Przygotować polewę.

W rondelku podgrzać śmietankę/mleko z miodem i tuż przez zagotowaniem garnuszek zdjąć z palnika.

Dodać posiekaną czekoladę i odstawić na 2-3 minuty.

Po tym czasie całość wymieszać do powstania gładkiego sosu czekoladowego i pozostawić do lekkiego zgęstnienia.

Gęstniejąca polewę rozprowadzić na wierzchu ostudzonego ciasta.

Kakao (zmieliłam ziarna) oraz bio cukier z agawy użyty w przepisie pochodzą ze sklepu Yerba MaTe24.

Inspiracja z blogu: Moje Wypieki.