Uwielbiam buraki, dlatego często podaję je do obiadu na różne sposoby, np.: na ciepło (moje ulubione), z majonezem, z kapustą, czy z papryką.
Lubię także i te!
Idealnie sprawdzą się jako dodatek do drugiego dania oraz samoistna przekąska.
Przeważnie, jeśli robię świeże sałatki (czyli nie do słoików) to używam buraków pieczonych, które zachowują swój smak oraz mnóstwo witamin - w odróżnieniu o tych gotowanych w wodzie.
A jeśli dodaję olej, to tylko dobrej jakości!
Tym razem postawiłam na olej z ostropestu.
Nadał on sałatce ciekawego, lekko ziołowego smaku i przyjemnego aromatu.
Z ciekawostek dodam, że olej z ostropestu posiada dobroczynne działanie na wątrobę.
Wspomaga jej regenerację oraz tworzy naturalną barierę przed truciznami i nadmiarem toksyn.
Działa żółciotwórczo, zapobiega powstawaniu kamieni żółciowych i cechuje się działaniem przeciwzapalnym.
Samo zdrowie.
Samo zdrowie.
Polecam!
4 upieczone buraki (tu zerknijcie na przepis - klik)
1 cebula
2-3 łyżki oleju z ostropestu
1-2 łyżeczki octu balsamicznego/soku z cytryny
cukier/miód
sól, pieprz
Upieczone buraki należy obrać i pokroić w kostkę, a cebulę drobno posiekać.
Całość wymieszać z olejem i doprawić do smaku za pomocą octu/soku z cytryny, cukru/miodu oraz soli z pieprzem.
Gotową sałatkę schłodzić w lodówce przez minimum 1-2 godziny, aby smaki "się przegryzły".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Miłego dnia!