Kopytek chyba nie muszę opisywać?
Pewnie większość osób je zna i lubi.
Idealnie komponują się podsmażaną cebulką i boczkiem, polane masełkiem lub np. posypane żółtym serem.
Pewnie większość osób je zna i lubi.
Idealnie komponują się podsmażaną cebulką i boczkiem, polane masełkiem lub np. posypane żółtym serem.
Mogą stanowić oddzielną potrawę lub być dodatkiem do innych, np. gulaszu.
Już Wam je opisywałam wcześniej - klik, a tym razem prezentuję w niespotykanej wersji, którą baaardzo pozytywnie zaskoczył mnie mój mąż.
Postanowiłam, że taki pyszny pomysł musi znaleźć się na moim blogu!
I ten seeer!
Jeśli nie znacie sera korycińskiego, to zapewniam, że po jego spróbowaniu - na stałe zagości w Waszej lodówce.
Polecam!
kopytka z tego przepisu - klik
Dodatkowo:
1 cebula
chudy boczek lub dowolna kiełbaska
2 jajka
ser koryciński (polecam z wytwórni Państwa Agnieszki i Marcina Bielec; w ostateczności może być zwykły żółty)
Ponadto:
olej do smażenia
Cebulę posiekać, a boczek/kiełbaskę pokroić w kostkę, a następnie wszystko razem podsmażyć na niewielkiej ilości oleju.
Dodać kopytka, chwilkę podsmażyć, wbić jajka i wymieszać.
Na końcu na wierzchu obficie ułożyć cienkie plastry (mogą być wiórki) sera.
(Jajka można wymieszać z serem i mieszanką - zalać kluski.)
Całość przykryć pokrywką i odczekać do momentu - aż ser całkowicie się rozpuści.
Podawać bezpośrednio po przygotowaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Miłego dnia!