Przepis autorski (mój).
Muffinki są rewelacyjne i od pierwszego pieczenia - często goszczą w moim domu.
Czasami pakuję je w urocze opakowania i sprawiam radość osobom bliskim i dla znajomych.
Kuszą swoją delikatnością, cudownym zapachem i idealnym połączeniem składników.
Co prawda - sprawdzą się o każdej porze roku, ale jako na świąteczny wypiek - pasują jak najbardziej.
Szczególnie pięknie wyglądają w uroczych papilotkach, które są do nabycia w PapilArt.
(8 sztuk)
110g mąki pszennej
85g cukru
45g maku
1 łyżka skórki pomarańczowej (świeżej lub suszonej)
1 łyżeczka proszku do pieczenia (płaska)
1 szczypta soli
1 jajko
110 ml soku z pomarańczy
100 ml oleju
Polewa:
40g białej czekolady
1 łyżka mleka lub masła
W pierwszej misce wymieszać mąkę, cukier, mak, skórkę pomarańczową, proszek do
pieczenia i szczyptę soli, w drugiej - jajko, sok oraz olej.
Suche składniki połączyć z mokrymi.
(Miksować/wymieszać łyżką do połączenia się całości, nie dłużej.)
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami i wypełnić ciastem (do 3/4 wysokości papilotek).
Piec (w rozgrzanym piekarniku) około 25 minut (do tzw. "suchego patyczka") w temperaturze 180 stopni.
Ciastka wyjąć z blachy i pozostawić do ostudzenia.
Przygotować polewę.(Miksować/wymieszać łyżką do połączenia się całości, nie dłużej.)
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami i wypełnić ciastem (do 3/4 wysokości papilotek).
Piec (w rozgrzanym piekarniku) około 25 minut (do tzw. "suchego patyczka") w temperaturze 180 stopni.
Ciastka wyjąć z blachy i pozostawić do ostudzenia.
Rozpuścić masło lub podgrzać mleko (*).
Dodać czekoladę i całość rozpuszczać w kąpieli wodnej (**).
(W razie potrzeby konsystencję polewy można uregulować dodatkową ilością czekolady, mlekiem lub masłem.)
Muffiny posmarować (***) polewą i udekorować wg uznania.
(*) Jeśli dodamy mleko lub masło do rozpuszczonej czekolady, to całość może nam się zważyć. Warto, aby składniki były w temperaturze pokojowej.
(**) Kawałki czekolady umieścić w metalowej miseczce. Miskę ustawić na
garnku z delikatnie wrzącą wodą - nie może jej dotykać. Roztapiać na
małym ogniu.
(***) Bezpośrednio po przygotowaniu polewy można chwilkę odczekać, aby odrobinkę zgęstniała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Miłego dnia!