Przepis autorski (mój).
Koktajl jest niezwykle smaczny i bardzo syty, dlatego z powodzeniem zaspokoi głód, a przy okazji dostarczy mnóstwa energii i wartościowych składników odżywczych.
Pewnie wiele z Was jeszcze nie miało styczności z Kalerosse...
Przyznam, że również w mojej kuchni - to warzywo jest nowością, ale będzie często gościło w menu mojej rodziny.
Kalerosse idealnie sprawdziło się na surowo w koktajlach, a najbardziej lubimy je lekko obgotowane w osolonej wodzie i z... masełkiem.
Pychota!
Stanowi ono naturalne połączenie jarmużu i brukselki, a charakteryzuje się zielonymi i falistymi
liśćmi oraz fioletowymi smugami.
Zawiera w sobie najlepsze cechy
brukselki i jarmużu - w smaku idealnie łącząc delikatną słodycz oraz orzechową
nutę.
Dla mnie to taka przepyszna i łagodna wersja brukselki, która jest od niej dodatkowo zdrowsza, bo zaledwie w 100g Kalerosse znajduje się dwa razy więcej witaminy
B6 oraz dwukrotnie więcej witaminy C niż w zwykłej brukselce.
Dodam, że moja mama, w przeciwieństwie do mnie i mojego męża - nie przepada za brukselką - ale za Kalerosse już tak!
(2 porcje)
80g Kalerosse
2 banany (małe i dojrzałe)
1/2 jabłka (kwaśnego; u mnie Granny Smith)
250 ml jogurtu naturalnego (rzadkiego; może być woda lub mleko)
Banany i obrane jabłko pokroić na kawałki i umieścić w blenderze.
Dodać Kalerosse, a następnie wszystko razem zmiksować do uzyskania jednolitej konsystencji.
Dodać Kalerosse, a następnie wszystko razem zmiksować do uzyskania jednolitej konsystencji.
Całość połączyć z rzadkim jogurtem naturalnym (mlekiem, bądź wodą).
(W razie potrzeby można dolać więcej płynu.)
Koktajl spożywać bezpośrednio po przygotowaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Miłego dnia!