Ciasto jest przepyszne i kuuusząco cytrynowe.
Zawsze pięknie wyrasta i szybko znika.
Cóż, nie łatwo jest oprzeć się takiej miękkiej i puszystej babeczce.
Ze względu na mamę często używam ksylitolu, ponieważ ciasto te idealnie pasuje na każdą okazję.
Jednakże przepięknie wygląda w uroczych foremkach, które są do nabycia w PapilArt.
Są ładne i doskonałe jakościowo.
(2 babki w foremkach 8 x 17 cm lub 1 większa)
250g mąki pszennej
250g cukru (użyłam cukru brzozowego/ksylitolu)
250g margaryny
4 jajka
1 cytryna
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Dodatkowo u mnie:
polewa z białej czekolady (użyłam Helio)
ozdoby cukrowe
Cytrynę dokładnie umyć i w całości zetrzeć na tarce.
Margarynę z cukrem/ksylitolem należy utrzeć na puszystą masę.
Cały czas miksując - stopniowo dodać żółtka, a następnie startą cytrynę.
Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie połączyć z ciastem.
Na końcu wmieszać mąkę oraz proszek do pieczenia.
Całość przełożyć do 1 większej formy (wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą) lub 2 mniejszych keksówek i włożyć do rozgrzanego piekarnika.
Piec około 50 minut (do tzw. "suchego patyczka") w 180 stopniach.
Po ostudzeniu posmarować polewą czekoladową i udekorować według uznania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Miłego dnia!