Alkohol i ja?
Przyznam, że to rzadkość, bo raczej jestem doskonałym przykładem, że można się bawić w sposób naturalny i "bez dodatków".
Długo szukałam oryginalnej receptury Bloody Mary, aż myślę, że trafiłam na odpowiednią.
Przepis ten jest oficjalnym przepisem zgodnym ze standardami International Bartender Association, w którego skład wchodzą organizacje z 52 państw, w tym Stowarzyszenie Polskich Barmanów (Polish Bartender Association).
Poniżej przedstawię moją wersję Krwawej Mery oraz oryginał.
90 ml wódki (dodałam odrobinę mniej)
180 ml soku pomidorowego
30 ml soku cytrynowego
1/2 łyżeczki sosu Worcestershire
2-3 krople sosu tabasco
1 szczypta (*) soli selerowej (solidna)
2-3 krople sosu tabasco
1 szczypta (*) soli selerowej (solidna)
1 szczypta soli zwykłej (solidna)
1 szczypta pieprzu (solidna)
1 szczypta pieprzu (solidna)
Dodatkowo:
lód w kostkach (pominęłam)
Dekoracja:
plaster cytryny (opcjonalnie)
listki/łodyga selera naciowego (u mnie natka pietruszki)
Wszystkie składniki wymieszać z lodem (lód pominęłam) - najlepiej za pomocą shakera.
Całość przecedzić do szklanki (**) z 2-3 kostkami lodu i udekorować.
Podawać bezpośrednio po przyrządzeniu.
(*) Wg oryginalnego przepisu - moja oryginalna szczypta = jednym wstrząśnięciem buteleczką, czy solniczką/pieprzniczką.
(**) Krwawa Mary podawana jest w wąskiej i wysokiej szklance typu Collins. Niektórzy preferują typ Highball.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Miłego dnia!