Inspiracja z blogu: Moje Wypieki.
Ciasteczka są przepyszne i cuuuudownie pachnące.
Idealnie sprawdzą się jako świąteczne łakocie oraz zastąpią tradycyjne pierniczki.
Jednakże u mnie zagoszczą częściej i w przeróżnej wersji!
Idealnie smakują bezpośrednio po upieczeniu, jak zarówno kilka dni później.
Kuszą kruchością i swoim wyglądem, ponieważ odciśnięty wzór - nie zmienia się pod wpływem temperatury.
Przyznajcie, że foremki Protonik są świetne!
Uwielbiam je i mam już pokaźną kolekcję!
(około 20 sztuk)
250g mąki pszennej
90g cukru pudru
2 łyżki miodu (płynnego)
125g masła/margaryny
90g cukru pudru
2 łyżki miodu (płynnego)
125g masła/margaryny
1 jajko
1 łyżka przypraw korzennych
1 łyżka przypraw korzennych
Wszystkie składniki szybko zagnieść na jednolitą masę.
Gotowe ciasto owinąć folią i schłodzić w lodówce przez 60 minut.
Po tym czasie ciasto rozwałkować (delikatnie podsypując mąką) na grubość około 4 mm.
Z placka wykrawać dowolne kształty, które należy ułożyć na blasze wysłanej papierem do pieczenia.
Piec (w rozgrzanym piekarniku) około 10-12 minut w 180-190 stopniach.
(Ciasteczka powinny być odrobinę zarumienione.)
Ciastka ostudzić na kratce i przełożyć do szczelnie zamkniętego pojemnika.
Nadają się do przechowywania - do 2 tygodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Miłego dnia!