Inspiracja z książki: "Kokosowe przepisy na zdrowie".
Ciastka przygotowałam jest ekspresowo, a zniknęły jeszcze szybciej, czego efektem było ich ponowne pieczenie - już w oryginalnych proporcjach.
Są takie chrupiące (nie twarde!) i posiadają kuszący aromat, że ciężko poprzestać na kilku sztukach.
Nawet po kilku dniach smakują jeszcze lepiej niż po upieczeniu, więc warto je piec w większych ilościach.
Ostatnio publikowałam mniej przepisów na ciasteczka niż zazwyczaj..., a to dlatego, iż właśnie te łakocie dominowały w moim domu!
Koniecznie sami spróbujcie!
(około 17 sztuk o średnicy 6,5 cm)
125g mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 łyżeczki soli
90g oleju kokosowego
100g cukru
1/2 łyżeczki ekstraktu z migdałów (pominęłam)
1 jajko
45g tartego kokosa (u mnie drobne wiórki kokosowe)
Mąkę połączyć z proszkiem do pieczenia i solą.
W osobnej misce należy wymieszać olej kokosowy (prawie rozpuszczony), cukier oraz opcjonalnie ekstrakt migdałowy.
Dodać jajko i po dokładnym zmiksowaniu - wiórki i pozostałe składniki suche.
Gotową masę schłodzić w lodówce - przez około 1 h.
(Wtedy będzie łatwiejsza do wałkowania.)
Zimne ciasto rozwałkować na placek o grubości 5-6 mm i wykrawać z niego dowolne kształty.
Ciasteczka umieścić (z niewielkimi odstępami) na blasze wysłanej papierem do pieczenia i wstawić do rozgrzanego piekarnika.
Piec 12-15 minut w 180 stopniach.
(Ciastka powinny być delikatnie zarumienione.)
Ostudzić na kratce i przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Miłego dnia!