Zupa pieczarkowa z makaronem w moim domu pojawiła się kilka lat temu. Z domu rodzinnego pamiętam jedynie przepyszną zupę pieczarkową z ziemniakami, którą gotowała moja mama. Aktualnie przygotowuję obie wersje, ponieważ nie mogę się zdecydować, którą wolę bardziej. Zupa z pieczarkami jest przepyszna oraz niezwykle aromatyczna. Pieczarki możecie dodać do gotującego się wywaru lub je uprzednio podsmażyć, dzięki czemu zostaną podkreślone walory smakowe zupy. Smacznego!
Ilość porcji: 4-6
Czas przygotowania: minimum 40 minut
Zupa pieczarkowa z makaronem - składniki:
- mięso na wywar (zupę można też przygotować w wersji wege)
- 300-400g pieczarek
- 1 cebula (duża)
- 1 marchewka (duża)
- 1 pietruszka
- kawałek selera
- kawałek białej części pora (opcjonalnie)
- 3 listki laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- sól, pieprz
Dodatkowo:
- 3 czubate łyżki śmietany 18%
- makaron
Ponadto:
- 2-3 łyżki masła do smażenia
Zupa pieczarkowa z makaronem - przygotowanie:
Ugotować wywar mięsny z dodatkiem listków laurowych, ziela angielskiego i soli. Dodać pokrojone warzywa (marchewkę, pietruszkę, pora oraz selera). Całość gotować do miękkości. W międzyczasie pieczarki należy obrać, umyć i pokroić w paseczki, a cebulę drobno posiekać. Pieczarki z cebulą podsmażyć na maśle, a następnie przełożyć do zupy - około 10-15 minut przed końcem jej gotowania. Kilka minut później wrzucić makaron lub ugotować go osobno w osolonej wodzie. Makaron można dodać na końcu albo umieścić w miseczkach i zalać już gotową zupą. Zupę zabielić śmietaną oraz doprawić do smaku.
(Śmietanę wymieszać z odrobiną wywaru i połączyć z całością. Dzięki temu unikniemy niezbyt apetycznych grudek śmietany.)
ojj dawno nie jadłam pieczarkowej, Zrobiłas mi smaku
OdpowiedzUsuńMój mąż na pewno zajadałby się taką zupką.
OdpowiedzUsuńOj ja też dawno nie jadłam i mam teraz ochote
OdpowiedzUsuńPyszna, pożywna i aromatyczna zupa <3
OdpowiedzUsuńA ja właśnie wczoraj robiłam pieczarkową na obiad i też robię ją na przesmażonych pieczarkach. Moja rodzinka bardzo ją lubi:)
OdpowiedzUsuńW lecie nie gotowałam zup, ale teraz nadrabiam odkąd podjęłam pracę.
OdpowiedzUsuń