Ciasteczka te są bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Australii.
Są niesamowicie przepyszne - mięciutkie w środku i chrupiące z zewnątrz.
Przypominają brownies.
Ich intensywnie czekoladowy smak... kusi i kusi, że ciężko poprzestać na jednej, czy nawet trzech sztukach.
Poza tym uroczo wyglądają, prawda?
Ciastka piekłam już niejednokrotnie i za każdym razem znikały w oka mgnieniu.
Koniecznie spróbujcie!
Pamiętajcie tylko o kilku rzeczach, które zaznaczyłam wykrzyknikiem: dokładnym schłodzeniu masy, użycia prawdziwego masła i rozgrzanym piekarniku.
Inaczej ciasteczka nadal będą pyszne, ale ich wygląd zbliży się do placuszków.
(około 30 sztuk)
200g czekolady (użyłam gorzkiej)
200g mąki pszennej (około 1,5 szklanki o pojemności 250 ml)
100g masła (min. 82% tłuszczu!)
3 jajka (duże)
110g cukru pudru (3/4 szklanki)
1 szczypta soli
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Dodatkowo (opcjonalnie):
cukier puder do obtaczania
Czekoladę z masłem należy rozpuścić w kąpieli wodnej.
(Miskę z połamaną czekoladą i masłem - ustawić na
garnku z delikatnie wrzącą wodą - nie może jej dotykać. Roztapiać na
małym ogniu.)
Jajka ubić z cukrem oraz szczyptą soli, a następnie nie przerywając miksowania (na wolnych obrotach) - połączyć z ostudzoną czekoladę.
Na końcu wsypać mąkę uprzednio przesianą z proszkiem do pieczenia.
Całość wymieszać na jednolitą masą i porządnie (!) schłodzić w lodówce przez minimum 2 godziny.
Po tym czasie z ciasta uformować kulki o wielkości małego orzecha włoskiego.
Każdą kuleczkę dokładnie obtoczyć w cukrze pudrze i umieścić na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
(Kulek nie spłaszczać oraz układać w dość sporych odstępach, ponieważ mocno "rozleją się" na boki.)
Ciasteczka piec w rozgrzanym (!) piekarniku przez około 12-15 minut w 170 stopniach.
(Posiadam piekarnik gazowy. Należy uważać, aby ciasteczka nie przypiekły się.)
wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam. Są obłędne w smaku!
UsuńTeż je czasem robię. Są pyszne :)
OdpowiedzUsuńOj baaardzo :)
UsuńTe pęknięcia są urocze LD
OdpowiedzUsuń:*
UsuńAle piękne!
OdpowiedzUsuńI w sam raz dla dzieci...
x x x
Dziękuję i polecam.
Usuńczuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńNatalka chyba lubi pomagać mamie :) super ciacha
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA szczególnie wkładać paluszki do miski ;)
OdpowiedzUsuńwygląda jak na swieta:) super zdjecie
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
OdpowiedzUsuń