Ciasteczka są pyszne, takie chrupiące i bardzo proste w przygotowaniu, a przy okazji cudownie pachną oraz... uroczo wyglądają.
Prawda?
Ich nazwa pochodzi od kształtu liści palmy, choć nazywane są też motylkami lub uszami słonia.
Warto posiadać awaryjny płat ciasta francuskiego i smacznie zaskoczyć niespodziewanych gości.
Polecam!
1 opakowanie ciasta francuskiego
1/3 szklanki cukru (można nie co mniej)
1/3 szklanki cukru (można nie co mniej)
2 łyżeczki przyprawy do piernika
Cukier należy wymieszać z przyprawą do piernika.
Cukier należy wymieszać z przyprawą do piernika.
Papier, w który było zwinięte ciasto francuskie oprószyć cukrem piernikowym, a następnie ponownie ułożyć na nim płat ciasta.
Ciasto obficie posypać cukrem i lekko go docisnąć.
Następnie dłuższe boki zwinąć ku środkowi (każdy bok do połowy) i całość pokroić na około 8-10 mm plasterki.
(Aby ciasto lepiej kroiło się - uprzednio można je schłodzić w lodówce.)
Palmiery ze sporymi odstępami ułożyć na blasze wysłanej papierem do pieczenia, posypać pozostałym cukrem i lekko spłaszczyć za pomocą dłoni.
Piec w rozgrzanym piekarniku około 15 minut (po 8-10 minutach ciastka przełożyć na drugą stronę) w 200 stopniach.
(Ciasteczka powinny być rumiane, a cukier roztopiony.)
Palmiery ostudzić na kratce i przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Miłego dnia!