Przepis autorski (mój).
Uwielbiam pastę tahini, ponieważ dzięki niej można nadać chałwowego smaku (który uwielbiam) - pozornie prostym rzeczom.
Niejednokrotnie pojawiała się w moich przepisach (klik).
Tym razem sprawdziła się w pyyysznych placuszkach, które oprócz rewelacyjnego smaku - posiadają obłędnie kuszący zapach.
Chałwowa nuta i bananowy posmak - idealnie współgrając z miękkim i delikatnym ciastem.
Zresztą nie ma tu co dużo pisać...
Sami spróbujcie!
(40 sztuk - małych)
1 banan (średni; najlepiej dojrzały)
1 jajko
2-3 łyżki pasty tahini
2 łyżki miodu (wg smaku; lubię słodsze)
1 szklanka mleka
3/4 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanka mąki ryżowej (można zastąpić inną)
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
Dodatkowo:
Banana podusić widelcem (nie musi być dokładnie) i zmiksować z jajkiem, miodem i pastą tahini.
Do masy wlać mleko i wsypać obie mąki przesiane z sodą oczyszczoną.
Całość dokładnie wymieszać i odstawić na 10-15 minut.
(Masa początkowo będzie rzadka, ale później powinna delikatnie zgęstnieć. W razie potrzeby można dosypać odrobinę mąki - najlepiej ryżowej.)
Po tym czasie na patelni rozgrzać niewielką ilość masła lub oleju i za pomocą
łyżki stołowej wykładać niewielkie porcje ciasta (1 łyżka na jeden
placek; można robić większe).
Placuszki smażyć (na małym ogniu) z obu stron na złoty kolor.
Podawać ciepłe z ulubionymi dodatkami.
Pastę tahini i inne produkty można nabyć tu (klik w zdjęcie):
Zrobilam wczoraj i dzisiaj mam na śniadanie😀 pyszne i puszyste bede testowac inne twoje przepisy
OdpowiedzUsuńMiło mi i cieszę się, że placuszki posmakowały <3 A masz może ich zdjęcie?
Usuń