Inspiracja z blogu: Pakistańskie przepisy.
Przyznaję się - lubię smażone i słodkie łakocie, a tym bardziej, że w składzie zawierają to co lubię (np. wiórki kokosowe.)
Ciasteczka te może (a raczej na pewno) nie są niskokaloryczne - czy mega zdrowe, ale za to smakują rewelacyjnie.
Aj tam, kilka sztuk nikomu nie zaszkodzi.
Hmmm..., oby na kilku się skończyło, bo już podczas smażenia kuszą obłędnym aromatem, a potem swoją chrupkością i...
Zresztą sami spróbujcie - są po prostu pyyyszne!
(Szkoda, że zrobiłam z połowy proporcji...)
(około 38 sztuk)
2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki kaszy manny
1/2 szklanki ghee (masła klarowanego; ale może być zwykłe)
1 szklanka cukru pudru
1 szklanka wiórek kokosowych
ok 3/4 szklanki mleka (w oryginale 1, użyłam mniej)
1 łyżeczka mielonego kardamonu (pominęłam)
Dodatkowo:
Do miski wsypać mąkę, kaszę manną, cukier puder i opcjonalnie kardamon.
Po wymieszaniu dodać rozpuszczone masło.
Całość dokładnie połączyć, a następnie ciągle wyrabiając - stopniowo dolewać mleko.
(Masa ma być elastyczna i średnio miękka.)
Po wyrobieniu ciasto przykryć folią i odstawić na 30 minut.
(Schłodziłam w lodówce.)
Po tym czasie ciasto rozwałkować na grubość 0,5 cm i wykrawać z niego okrągłe ciasteczka.
Ciastka smażyć (na złoty kolor) na rozgrzanym oleju przez około 5-6 minut - z obu stron.
(Olej nie może być zbyt gorący, ponieważ ciasteczka będą spieczone na zewnątrz, a surowe w środku.)
Łakocie odsączyć z nadmiaru tłuszczu - na ręczniku kuchennym.
Można spożywać zaraz po ostygnięciu.
(Idealnie smakują maczane w mleku, kakao, czy herbacie.)
Ciasteczka przechowywać w suchym i szczelnie zamkniętym pojemniku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz! Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Miłego dnia!